Pseudohodowla – co to jest i gdzie zgłosić nielegalną hodowle?

Coraz większą popularnością cieszą się zwierzęta nierasowe. Adopcje kundelków ze schronisk i fundacji w ostatnich latach okryte zostały dobrą sławą i są uważane za czyny odpowiedzialne społecznie. Wielu ludzi decyduje się na wolontariat na rzecz zwierząt, często zakochując się w wybranych czworonogach, które znajdują u swoich opiekunów dom na zawsze.

Mimo tego zjawiska zawsze znajdą się miłośnicy rasowych pupili, którzy poszukują przyjaciela z określonymi cechami wyglądu i charakteru. Wśród psów przodują rasy takie jak: mops, buldog francuski, owczarek niemiecki, a także mieszanki ras np. labrador retriever z pudlem królewskim (Labradoodle), Huskiever (husky i golden retriever), czy Husgi (husky i corgi). Jeśli chodzi o koty, ulubieńcami są koty brytyjskie krótkowłose, ragdolle, koty syjamskie, koty perskie i maine coon. Tutaj o wiele popularniejsze są typowe „dachowce”, czyli mruczki nierasowe, jednak nie zmienia to faktu, że wystawy kotów z rodowodem przyciągają coraz większe rzesze obserwatorów.

W odpowiednim wyborze rasowego czworonoga powinien pomóc nam hodowca. Niestety w dzisiejszych czasach coraz częściej spotykamy się ze zjawiskiem zwanym pseudohodowlą. Zanim zdecydujemy się kupić zwierzę, warto przyjrzeć się temu problemowi.

 

Co to znaczy pseudohodowla?

Pseudohodowla to nic innego jak nielegalna hodowla psów lub kotów. Według polskiego prawa każda hodowla powinna być „zarejestrowana w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów.” [Dz.U.2022.572].

Oznacza to, że jeśli hodowca nie zgłosił swojej działalności do odpowiedniej organizacji, to prowadzi pseudohodowlę i jednocześnie łamie prawo. Zwierzęta urodzone w takich hodowlach nie posiadają rodowodów (lub mają je, ale sfałszowane), co oznacza, że nie są rasowe. Oprócz tego są często obciążone wadami genetycznymi i niepełnosprawnościami. Niestety w Polsce coraz częściej pojawiają się nielegalne hodowle, a co za tym idzie- więcej zwierząt w nich wykorzystywanych cierpi.

Hodowcę od pseudohodowcy różni przede wszystkim misja. Hodowca zna rasę, którą się zajmuje, jest świadomy trudności, które się z nią wiążą i zależy mu na odpowiedzialnym rozmnażaniu zwierząt, zgodnie z zasadami jak najlepszej selekcji. W praktyce oznacza to, że odsuwa on od rozrodu zwierzęta, które mogą przekazać niekorzystne geny potomstwu. Łatwo zobrazować to na przykładzie owczarków niemieckich: mają one predyspozycje genetyczne do dysplazji stawów biodrowych. Odpowiedzialny hodowca wybierając ojca i matkę kieruje się wynikiem badania RTG stawów biodrowych. Jeśli wykaże ono dysplazję - taki pies odsuwany jest od rozrodu. Pseudohodowca nie inwestuje w badania profilaktycznie i obojętne jest mu to, czy urodzi się zdrowe potomstwo. Najważniejszy jest zysk i to, ile miotów rocznie może uzyskać od danej suki.

Jak rozpoznać pseudohodowlę?

Każdy szanujący się hodowca chętnie zaprasza potencjalnych właścicieli do miejsca, gdzie przebywają jego zwierzęta. Dla niego to wizytówka firmy i może tak zaprezentować kupującemu, że dba o swoich podopiecznych i może zaoferować zwierzęta zdrowe, szczęśliwe i trzymane w higienicznych warunkach. Dlatego jeśli ktoś nalega, by wydać szczenię lub kocię poza hodowlą, powinno być to dla nas znakiem ostrzegawczym. Niestety coraz częściej słyszy się o interwencjach organizacji prozwierzęcych w pseudohodowlach. Opisywane przez funkcjonariuszy warunki, w których zwierzęta były trzymane mrożą krew w żyłach: małe powierzchnie, zamknięte przez całe dnie klatki, brud, stosy odchodów na podłodze (i ubrudzone nimi zwierzęta), czy niewentylowane pomieszczenia bez dostępu do światła słonecznego.

Hodowle zrzeszone w organizacjach zajmujących się rozrodem zwierząt chwalą się swoją przynależnością do nich. Wchodząc na stronę internetową takiej działalności powinniśmy bez problemu odnaleźć informację, do jakiej organizacji zapisał się hodowca. Brak takiego oznaczenia może sugerować, że mamy do czynienia z pseudohodowlą. To samo tyczy się ludzi wystawiających oferty sprzedaży zwierząt na facebookowych grupach czy portalach takich jak OLX. Odpowiedzialny hodowca zawsze oznacza swoją działalność jako legalną  i podaje, gdzie jest zrzeszony.

Jeżeli nie możemy znaleźć informacji o przynależności do żadnej organizacji, możemy zaczerpnąć jej u źródła. Większość ze stowarzyszeń ma na swoich stronach internetowych wykaz zarejestrowanych w nich hodowli. Jeśli chodzi o psy to wiarygodnym źródłem będzie strona FCI, a także jej polska odnoga, czyli Związek Kynologiczny w Polsce. U kotów odpowiednikiem będzie FIF, w Polsce reprezentowana przez Polską Federację Felinologiczną.

Legalne pseudohodowle?

To pytanie jest niesamowicie istotne przed zakupem zwierzęcia, ponieważ polskie prawo w tym przypadku działa tylko na papierze. Każdy hodowca ma obowiązek być zrzeszony w organizacji zajmującej się hodowlą, jednak nie ma odpowiednich regulacji, które mówiłyby o wymaganiach co do samych organizacji. W praktyce oznacza to, że każdy może założyć własne stowarzyszenie zajmujące się hodowlą zwierząt, a następnie włączyć do niego swoją działalność. Oczywistym jest, że nikt nie będzie nadzorował dobrostanu tych zwierząt, czy są szczepione, leczone, odrobaczane i badane profilaktycznie. Niestety takie sytuacje mają miejsce coraz częściej, ponieważ jest to najzwyczajniej w świecie legalne. Zazwyczaj hodowcy myślą tylko o szybkim zarobku, a zdrowie ich podopiecznych jest nieistotne, dlatego otwierają biznes nie znając specyfiki rasy, którą się zajmują, czy jej predyspozycji do chorób.

Aby uniknąć sytuacji wspierania cierpienia zwierząt dla ludzkiego zysku, szukając nowego członka rodziny najlepiej skorzystać z wykazów wcześniej wspomnianych organizacji: FCI u psów (Polski Związek Kynologiczny), a u kotów FIF (Polska Federacja Felinologiczna). Oprócz tego, jeśli zainteresujemy się wybraną hodowlą, warto poszukać o niej opinii od osób trzecich, a także zwrócić uwagę na to, czy na przykład zwierzęta biorą udział w wystawach.

Kolejnym ważnym i na czasie aspektem są mieszanki ras. FCI i FIF jako odpowiedzialne i rzetelne organizacje wprowadziły wzorce ras, czyli cechy, które musi wykazywać zwierzę, by mogło zostać zaliczone do danej rasy. Zalicza się do nich kolor sierści, oczu czy ułożenie kończyn. Aby móc uzyskać nową rasę potrzebne są lata przemyślanej selekcji, to pozwoli jednocześnie na poznanie predyspozycji do chorób. Przykładowo: jamniki są podatne na przepuklinę krążków międzykręgowych, a co za tym idzie mogą występować u nich problemy z poruszaniem się. Natomiast sznaucery miniaturowe znacznie częściej chorują na zapalenie trzustki. Poznanie predyspozycji jest kluczowe, ponieważ właściciel wie na co się decyduje i jednocześnie może podjąć kroki, które zapobiegną wystąpieniu choroby lub ograniczą jej objawy. W ostatnich latach popularnością zaczęły cieszyć się wcześniej wspomniane mieszanki ras takie jak labradoodle (labrador retriever i pudel królewski) czy huskiever (labrador i husky). Są one powszechnie uważane za urocze i piękne zwierzęta, jednak poza walorami estetycznymi hodowla takich psów nie ma żadnych zalet. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy połączenie dwóch odmiennych wzorców przyczyni się do powstania zdrowego zwierzęcia. Czy będzie ono w pełni sprawne, czy może odziedziczy predyspozycje do chorób z obu ras? Z tego powodu organizacje takie jak FCI oraz FIF podchodzą sceptycznie do mieszanek ras i nie są one uwzględniane w żadnym wzorcu. W praktyce oznacza to, że kupując psa z hodowli mieszanej, kupujemy kundelka bez rodowodu.

Pseudohodowla - gdzie zgłosić?

Jeśli rozpoznamy, że dana hodowla nie jest zrzeszona w żadnej organizacji, powinniśmy to zgłosić. Zanim jednak do tego przystąpimy, warto zabezpieczyć dowody takie jak zdjęcia czy wiadomości wymieniane z pseudohodowcą, ponieważ mają oni tendencję do szybkiego usuwania swoich wpisów z internetu, szczególnie gdy zauważą, że ktoś świadomy sytuacji próbuje wyciągnąć od nich niewygodne informacje.

Zawsze pierwszym organem, do którego powinniśmy się zgłosić jest policja. Po przedstawieniu dowodów powinna ona rozpocząć dochodzenie w sprawie nielegalnej hodowli psów lub kotów. Nie zawsze jednak nasze argumenty zostaną uznane za wystarczające. W takiej sytuacji mogą pomóc nam lokalny TOZ (Towarzystwo Ochrony Zwierząt), Straż dla Zwierząt czy schronisko.

Możemy spotkać się także z sytuacją, gdy w legalnej pseudohodowli znęcają się nad zwierzętami. W takiej sytuacji należy niezwłocznie powiadomić policję i TOZ.

Jakie są skutki nielegalnego hodowania zwierząt?

Zanim zdecydujemy się na zakup zwierzęcia z pseudohodowli należy zastanowić się, czy niższa cena jest warta cierpienia wykorzystywanych psów i kotów. Nad niezarejestrowaną hodowlą żaden organ nie pełni nadzoru, dlatego często suki i kotki są nadmiernie eksploatowane. Wydają one kilka miotów rocznie, co jest ogromnym obciążeniem dla organizmu. Poza tym nie zawsze jest im udzielana odpowiednia pomoc weterynaryjna, a to sprawia, że powikłania po porodzie mogą skończyć się dla nich tragicznie. Samice wykorzystywane do masowego rozmnażania często cierpią na guzy listwy mlecznej, ropomacicze i ogólne wyniszczenie.

Poza cierpieniem matek-rodzicielek warto skupić się na higienie i przenoszonych chorobach w takich hodowlach. Pseudohodowcy nie zawsze przestrzegają kalendarza szczepień czy odrobaczeń, dlatego kupując zwierzę z nielegalnej hodowli psów lub kotów możemy wprowadzić do naszego domu szczenię/kocię chore i zarobaczone. W takim przypadku pieniądze zaoszczędzone na zakupie wydamy u weterynarza. Nie zapominajmy, że wieloma pasożytami (np. tasiemcami czy nicieniami) możemy zarazić się od naszych pupili, dlatego wzięcie zwierzęcia z niezarejestrowanej hodowli wiążę się także z narażeniem naszego własnego zdrowia.

Biorąc pod uwagę wszystkie negatywne aspekty wspierania pseudohodowli, najlepiej od razu zrobić odpowiednie rozeznanie i poszukać osoby, która dba i rozmnaża odpowiedzialnie zwierzęta. Poza tym warto rozważyć opcję adopcji zwierzęcia nierasowego z lokalnego schroniska czy fundacji. Często kundelki nie są obciążone tyloma wadami genetycznymi, co psy rasowe, a ich serca kochają właścicieli tak samo jak te zwierzaków z rodowodem.

To może Cię zainteresować:

Jak wziąć udział w wystawie psów?
Jakie psy dla początkujących – przewodnik dla nowych właścicieli
Rozwój szczeniaka, czyli dlaczego szczenięta rodzą się z zamkniętymi oczami i uszami?
Imiona dla psów – pomysły na fajne imię dla psa. Jak można nazwać psa?
Psy policyjne – wszystko co musisz wiedzieć
Jak długo rośnie pies – do jakiego wieku rośnie pies?
5/5 - (2 votes)
Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *